Parę ciekawostek dotyczących Chin
- Chińczycy w restauracjach śmiecą na potęgę, rzucają
papierki i resztki jedzenia na podłogę, oraz plują resztkami na podłogę (nie
wypada wyciągnąć sobie czegoś z ust, np. kostki, bardziej kulturalnie jest nią
splunąć na ziemię)
- Chińczycy harkają. Wciągają głośno gluty z całego
organizmu i głośno spluwają nimi gdzie popadnie. I nie sposób się do tego
przyzwyczaić. Od początku pobytu, aż do koca, za każdym razem, kiedy to
słyszałam, to czułam jak mi się wszystko cofa
- Najważniejszą częścią samochodu oraz motoru w Chinach jest
zdecydowanie klakson. Auto może obejść się bez kierownicy, hamulców, czy drzwi,
ale klakson być musi. Używany i nadużywany, obecny cały czas i wszędzie.
- Brak zasad ruchu drogowego, szczególnie w relacji pieszy –
zmotoryzowany. Im dalej na południe tym gorzej. Przechodząc przejściem dla
pieszych na zielonym świetle nie liczmy na to, że w tym czasie nie będą po tym
przejściu jeździć samochody i motocykle. Bo będą.
- Piwo jest wszędzie i jest bardzo tanie, ale bardzo słabe,
można pić jak wodę.
- Chińczyk uważa, że im więcej powie do ciebie po chińsku,
tym lepiej go zrozumiesz.
- W Chinach pojazdy mogą prowadzić tylko osoby posiadające
chińskie prawo jazdy. Na początku nie mogliśmy tego zrozumieć. Po kilku przejażdżkach
autobusem w Xi’an zrozumieliśmy i popieramy.
- Jeśli chcesz poczuć się jak celebryta, albo wyleczyć jakiś
kompleks – jedź do Chin.
- Przed dokonaniem zakupu trzeba posprawdzać ceny podobnych
produktów w innych sklepach oraz targować się intensywnie. Może się okazać, że
ta sama (dokładnie ta sama) rzecz w sklepie 200 metrów dalej będzie tańsza o 70
%. Przy targowaniu sprzedawcy często schodzą do połowy ceny, czasem nawet do
1/3.
- Toalety są dosłownie wszędzie, co kawałek i są bezpłatne.
- Chińczycy przy jedzeniu są niesamowicie głośni. Siorbią,
ciumkają, mlaskają i co tylko tam jeszcze można sobie wyobrazić. Głośno, brudno
i wesoło.
- Chińczycy kochają jeść. Jedzenie jest wszędzie i jest tanie, na każdej uliczce, w każdym zakątku są budki z ulicznym jedzeniem oraz co kawałek knajpki. Nie mam mowy, żeby być głodnym, bo się nie znalazło nic do jedzenia.
- Chińczycy kochają jeść. Jedzenie jest wszędzie i jest tanie, na każdej uliczce, w każdym zakątku są budki z ulicznym jedzeniem oraz co kawałek knajpki. Nie mam mowy, żeby być głodnym, bo się nie znalazło nic do jedzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz